Kabaret Ani Mru Mru - Porodówka
Tekst Skeczu Porodówka
Jeśli podoba Ci się ta polska komedia wszechczasów kliknij na napis "Lubię to", a wpis pojawi się jako TWOJA ulubiona strona na PINTEREST & FACEBOOKU TWITTER!
Przycisk "NK" to wpis na Naszej Klasie, W-Wykop
Kabaret Ani Mru Mru - Porodówka
Marcin: Dzień dobry.
Michał: AAAAA!!! Hehe... Dzień dobry.
Marcin: Pan też czeka?
Michał: Tak, ja też czekam, też pan, tak?
Marcin: No, to zaczekamy razem w takim razie.
Michał: O super! Super!
Marcin: Tak super! Przepraszam, ma pan może papierosy?
Kabaret Ani Mru Mru - Porodówka
Michał: No, naturalnie. Poczekalnia, fajarki są nie, sztuczki kochane, nie?
Marcin: Na porodówce muszą być fajarki, inaczej nie pojedzie.
Michał: To nie pojedziem, nie mam.
Marcin: Pojedziem, pojedziem. Jam mam.
Michał: O super! Super!
Marcin: Super, super... super ostatniego.
...
Marcin: O przepraszam, pali pan?
Michał: Jak mam to palę.
Marcin: To tak jak ja. Mam i palę. Odstresowuje mnie to, wie pan?
Michał: Super... dlaczego to tak długo?
Marcin: Proszę pana, co to za pytanie. W szpitalu na porodówce zawsze jest długo. Panu się gdzieś z tym spieszy, czy co?
Michał: Nie, nie, nie... ale kwiaty więdną i w ogóle.
Marcin: Kwiaty! No przecież, kwiaty!!!
Michał: Co to? Słyszy pan? O teraz takie Yyyyyyyyyyyy....
Marcin: Jakie?
Michał: Yyyyyyyyyyyyyy...
Marcin: To się klimatyzacja zepsuła i głośno chodzi. To nie ten dźwięk. A co pan taki zestresowany?
Michał: E tam.
Marcin: Pan tutaj pewnie pierwszy raz.
Michał: Tak pierwszy.
Marcin: I od razu to po panu wiadać, od razu!
Michał: A co pan stały bywalec?
Marcin: E tam, stały bywalec. Szósty raz dopiero. Ale trzeba było mnie zobaczyć, jaki byłem zestresowany, kiedy moja stara pierwszy raz rodziła.
Michał: Ta.
Marcin: Tak. Byłem przy porodzie.
Michał: Tak??
Marcin: Tak. Nawet trzymałem ją przez cały poród za... za ten.. no... no.. za co ą wtedy trzymałem? Aa! Za rękę. I jak się wszystko zaczęło na dobre fik! Zemdlałem.
Michał: Nie!
Marcin: Proszę pana... ocknąłem się...
Michał: Nie!
Marcin: Tak.
Michał: Tak?
Marcin: Tak.
Michał: O Jezu!
Marcin: Ocknąłem się...
Michał: Nie!
Marcin: Tak!
Michał: Aaaaaa...
Marcin: Patrzę, a pan doktor trzyma o takie maniunie w rączkach, o takie.
Michał: O takie?
Marcin: Jak ja to zobaczyłem, od razu zacząłem krzyczeć że podobne do mnie.
Michał: I co, było?
Marcin: I to jak. Ale potem lekarz powiedział mi, że to pępowina. No, jak będzie po wszystkim, na pewno krzykną pana nazwisko.
Michał: Jak to krzyknął moje nazwisko?
Marcin: No normalnie. Dziecko się urodzi, pielęgniarka krzyknie nazwisko ojca i można pójść, obejrzeć pociechę.
Michał: O Boże! Przecież jakby ktoś krzyknął moje nazwisko.. zawału można dostać... k-k-krwotoku m-m-można d-d-ostać... cz-c-c-c-człowiekowi w stresie... n-n-n...
Marcin: WIŚNIAK!
...
Michał: O, jejku. Przepraszam pana bardzo. Ja nie nazywam się Wiśniak. Przepraszam.
Marcin: To po co pan mdleje, co? Żeby mnie zestresować, tak? Wie pan jak to mnie stresuje, jak ktoś przy mnie tak nagle fik! Mdleje? I co? Ja jestem zestresowany, pan jest zestresowany. Obaj jesteśmy zestresowa...
Michał: ..ni.
Marcin: Ni. Dwóch zestresowanych ojców na porodówce. Pięknie, pięknie, pięknie... ma pan na to jakiś pomysł?
Michał: Nie. A pan ma?
Marcin: Proszę pana. Jestem tu szósty raz. Muszę mieć. Zawrzemy dżentelmeńską umowę.
Michał: To co, uciekamy?
Marcin: Właśnie nie!
Michał: Nie...
Marcin: Zawrzemy dżentelmeńską umowę. Niech pan się skupi. Już?
Michał: Już.
Marcin: Pan pójdzie pierwszy i zapyta się co mi się urodziło. A w drodze rewanżu pójdę ja i zapytam się co urodziło się panu. Rozumie pan? Nie swoje dziecko, mniejszy stres.
Michał: Jak to nie moje dziecko?!
Marcin: Pana dziecko! Ale pyta pan o moje, rozumie pan? Umowa.
Michał: A, umowa!! Nie, no tak!
Marcin: No. To nich pan idzie.
Michał: Ja?
Marcin: No przecież nie ja. Pan pierwszy, a w drodze rewanżu dopiero ja. Umowa!
Michał: A umowa! Nie, no tak oczywiście... Ale...
Marcin: Ale co?
Michał: Ale..
Marcin: Ale co?
Michał: Jak ja to pan.
Marcin: No przecież umowa!
Michał: Ale...
Marcin: O nie!!
Michał: Żeby nie było...
Marcin: Proszę pana...
Michał: Proszę pana, jak ja to i pan...
Marcin: Ale..
Michał: Ale...
Marcin: Ale...
Michał: To ja idę... a pan później...
Marcin: Ale..
Michał: Ale...
Marcin: ALE! ALE!
...
Michał: Gratuluję.
Marcin: No!
Michał: Gratuluję.
Marcin: No!
Michał: Córeczka.
Marcin: O psia jego jucha! Szósta córka?! Wychodzę!
Michał: Nie! Ale... umowa...
Marcin: Wychodzę!
Michał: Ale...
Marcin: Zrywam umowę!
Michał: Nie no, tak nie można... ale...
Marcin: Proszę pana.. co ale? Co ale? Miał pan kiedyś w domu pięć córek? Miał pan? Proszę pana, ja miałem pięć, teraz mam sześć. Ja córek to miałem potąd, a teraz będę miał potąd. Wychodzę i nigdy już tu nie wrócę, i niech pan to mojej żonie powtórzy.
Michał: Ale...
Marcin: Łatwo ją pan pozna, pod oknem leży taka oooooooo...
Michał: Ale umowa!
Marcin: Ale...
Michał: Ale...
Marcin: Ale...
Michał: Ale..
Marcin: Ale...
Michał: Ale...
Marcin: Dobra!
Michał: O ja! No, wreszcie! ...
Michał: No, co tam? No, co tam, no? No co?
Marcin: Bardzo panu gratuluję, proszę pana.
Michał: Ale co?
Marcin: Taki z pana kolega? Taki z pana kolega? Razem sobie stoimy, czekamy, palimy sobie razem, a teraz taki z pana kolega.
Michał: Ale co?
Marcin: Tylko pan potrafi stać i powiedzieć ”ale co, ale co?”
Michał: Niee.. ale co?
Marcin: Ale co?
Michał: No.
Marcin: Dwóch synów proszę pana. Dwóch synów... kolega... ...
Michał: Proszę pana... ma się tą dwururkę...
Marcin: No, ma pan, ma... tylko niech pan sobie ją porządnie przeczyści, bo obydwaj czarni.
Kabaret Ani Mru Mru - Porodówka
Copyright 2007 http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/
Kabaret Ani Mru Mru. W blogu między innymi:śmieszne filmy,filmiki,skecze kawały.Skład aktorski: Marcin Wójcik Michał Wójcik Waldemar Wilkołek. Polskie kabarety: Ani MruMru
niedziela, 18 listopada 2007
środa, 7 listopada 2007
Kabaret Ani Mru Mru - Wizyta u teścia
Polski Kabaret Ani Mru Mru - Wizyta u teścia
" - Jeszcze nie pozwolilem do siebie mowic tato
- A DO MNIE JUŻ MOŻNA !!! "
Jeśli podoba Ci się ta polska komedia wszechczasów kliknij na napis "Lubię to", a wpis pojawi się jako TWOJA ulubiona strona na PINTEREST & FACEBOOKU TWITTER!
Przycisk "NK" to wpis na Naszej Klasie, W-Wykop
Polski Kabaret Ani Mru Mru - Wizyta u teścia
Copyright 2007 http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/
" - Jeszcze nie pozwolilem do siebie mowic tato
- A DO MNIE JUŻ MOŻNA !!! "
Jeśli podoba Ci się ta polska komedia wszechczasów kliknij na napis "Lubię to", a wpis pojawi się jako TWOJA ulubiona strona na PINTEREST & FACEBOOKU TWITTER!
Przycisk "NK" to wpis na Naszej Klasie, W-Wykop
Polski Kabaret Ani Mru Mru - Wizyta u teścia
Copyright 2007 http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/
Subskrybuj:
Posty (Atom)