niedziela, 18 listopada 2007

Kabaret Ani Mru Mru - Porodówka

Kabaret Ani Mru Mru - Porodówka
Tekst Skeczu Porodówka


Jeśli podoba Ci się ta polska komedia wszechczasów kliknij na napis "Lubię to", a wpis pojawi się jako TWOJA ulubiona strona na PINTEREST & FACEBOOKU TWITTER!

Przycisk "NK" to wpis na Naszej Klasie, W-Wykop

Kabaret Ani Mru Mru - Porodówka

Marcin: Dzień dobry.

Michał: AAAAA!!! Hehe... Dzień dobry.

Marcin: Pan też czeka?

Michał: Tak, ja też czekam, też pan, tak?

Marcin: No, to zaczekamy razem w takim razie.

Michał: O super! Super!

Marcin: Tak super! Przepraszam, ma pan może papierosy?

Kabaret Ani Mru Mru - Porodówka



Michał: No, naturalnie. Poczekalnia, fajarki są nie, sztuczki kochane, nie?

Marcin: Na porodówce muszą być fajarki, inaczej nie pojedzie.

Michał: To nie pojedziem, nie mam.

Marcin: Pojedziem, pojedziem. Jam mam.

Michał: O super! Super!

Marcin: Super, super... super ostatniego.
...

Marcin: O przepraszam, pali pan?

Michał: Jak mam to palę.

Marcin: To tak jak ja. Mam i palę. Odstresowuje mnie to, wie pan?

Michał: Super... dlaczego to tak długo?

Marcin: Proszę pana, co to za pytanie. W szpitalu na porodówce zawsze jest długo. Panu się gdzieś z tym spieszy, czy co?

Michał: Nie, nie, nie... ale kwiaty więdną i w ogóle.

Marcin: Kwiaty! No przecież, kwiaty!!!

Michał: Co to? Słyszy pan? O teraz takie Yyyyyyyyyyyy....

Marcin: Jakie?

Michał: Yyyyyyyyyyyyyy...

Marcin: To się klimatyzacja zepsuła i głośno chodzi. To nie ten dźwięk. A co pan taki zestresowany?

Michał: E tam.

Marcin: Pan tutaj pewnie pierwszy raz.

Michał: Tak pierwszy.

Marcin: I od razu to po panu wiadać, od razu!

Michał: A co pan stały bywalec?

Marcin: E tam, stały bywalec. Szósty raz dopiero. Ale trzeba było mnie zobaczyć, jaki byłem zestresowany, kiedy moja stara pierwszy raz rodziła.

Michał: Ta.

Marcin: Tak. Byłem przy porodzie.

Michał: Tak??

Marcin: Tak. Nawet trzymałem ją przez cały poród za... za ten.. no... no.. za co ą wtedy trzymałem? Aa! Za rękę. I jak się wszystko zaczęło na dobre fik! Zemdlałem.

Michał: Nie!

Marcin: Proszę pana... ocknąłem się...

Michał: Nie!

Marcin: Tak.

Michał: Tak?

Marcin: Tak.

Michał: O Jezu!

Marcin: Ocknąłem się...

Michał: Nie!

Marcin: Tak!

Michał: Aaaaaa...

Marcin: Patrzę, a pan doktor trzyma o takie maniunie w rączkach, o takie.

Michał: O takie?

Marcin: Jak ja to zobaczyłem, od razu zacząłem krzyczeć że podobne do mnie.

Michał: I co, było?

Marcin: I to jak. Ale potem lekarz powiedział mi, że to pępowina. No, jak będzie po wszystkim, na pewno krzykną pana nazwisko.

Michał: Jak to krzyknął moje nazwisko?

Marcin: No normalnie. Dziecko się urodzi, pielęgniarka krzyknie nazwisko ojca i można pójść, obejrzeć pociechę.

Michał: O Boże! Przecież jakby ktoś krzyknął moje nazwisko.. zawału można dostać... k-k-krwotoku m-m-można d-d-ostać... cz-c-c-c-człowiekowi w stresie... n-n-n...

Marcin: WIŚNIAK!

...

Michał: O, jejku. Przepraszam pana bardzo. Ja nie nazywam się Wiśniak. Przepraszam.

Marcin: To po co pan mdleje, co? Żeby mnie zestresować, tak? Wie pan jak to mnie stresuje, jak ktoś przy mnie tak nagle fik! Mdleje? I co? Ja jestem zestresowany, pan jest zestresowany. Obaj jesteśmy zestresowa...

Michał: ..ni.

Marcin: Ni. Dwóch zestresowanych ojców na porodówce. Pięknie, pięknie, pięknie... ma pan na to jakiś pomysł?

Michał: Nie. A pan ma?

Marcin: Proszę pana. Jestem tu szósty raz. Muszę mieć. Zawrzemy dżentelmeńską umowę.

Michał: To co, uciekamy?

Marcin: Właśnie nie!

Michał: Nie...

Marcin: Zawrzemy dżentelmeńską umowę. Niech pan się skupi. Już?

Michał: Już.

Marcin: Pan pójdzie pierwszy i zapyta się co mi się urodziło. A w drodze rewanżu pójdę ja i zapytam się co urodziło się panu. Rozumie pan? Nie swoje dziecko, mniejszy stres.

Michał: Jak to nie moje dziecko?!

Marcin: Pana dziecko! Ale pyta pan o moje, rozumie pan? Umowa.

Michał: A, umowa!! Nie, no tak!

Marcin: No. To nich pan idzie.

Michał: Ja?

Marcin: No przecież nie ja. Pan pierwszy, a w drodze rewanżu dopiero ja. Umowa!

Michał: A umowa! Nie, no tak oczywiście... Ale...

Marcin: Ale co?

Michał: Ale..

Marcin: Ale co?

Michał: Jak ja to pan.

Marcin: No przecież umowa!

Michał: Ale...

Marcin: O nie!!

Michał: Żeby nie było...

Marcin: Proszę pana...

Michał: Proszę pana, jak ja to i pan...

Marcin: Ale..

Michał: Ale...

Marcin: Ale...

Michał: To ja idę... a pan później...

Marcin: Ale..

Michał: Ale...

Marcin: ALE! ALE!

...

Michał: Gratuluję.

Marcin: No!

Michał: Gratuluję.

Marcin: No!

Michał: Córeczka.

Marcin: O psia jego jucha! Szósta córka?! Wychodzę!

Michał: Nie! Ale... umowa...

Marcin: Wychodzę!

Michał: Ale...

Marcin: Zrywam umowę!

Michał: Nie no, tak nie można... ale...

Marcin: Proszę pana.. co ale? Co ale? Miał pan kiedyś w domu pięć córek? Miał pan? Proszę pana, ja miałem pięć, teraz mam sześć. Ja córek to miałem potąd, a teraz będę miał potąd. Wychodzę i nigdy już tu nie wrócę, i niech pan to mojej żonie powtórzy.

Michał: Ale...

Marcin: Łatwo ją pan pozna, pod oknem leży taka oooooooo...

Michał: Ale umowa!

Marcin: Ale...

Michał: Ale...

Marcin: Ale...

Michał: Ale..

Marcin: Ale...

Michał: Ale...

Marcin: Dobra!

Michał: O ja! No, wreszcie! ...

Michał: No, co tam? No, co tam, no? No co?

Marcin: Bardzo panu gratuluję, proszę pana.

Michał: Ale co?

Marcin: Taki z pana kolega? Taki z pana kolega? Razem sobie stoimy, czekamy, palimy sobie razem, a teraz taki z pana kolega.

Michał: Ale co?

Marcin: Tylko pan potrafi stać i powiedzieć ”ale co, ale co?”

Michał: Niee.. ale co?

Marcin: Ale co?

Michał: No.

Marcin: Dwóch synów proszę pana. Dwóch synów... kolega... ...

Michał: Proszę pana... ma się tą dwururkę...

Marcin: No, ma pan, ma... tylko niech pan sobie ją porządnie przeczyści, bo obydwaj czarni.

Kabaret Ani Mru Mru - Porodówka

Copyright 2007 http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/

środa, 7 listopada 2007

Kabaret Ani Mru Mru - Wizyta u teścia

Polski Kabaret Ani Mru Mru - Wizyta u teścia

" - Jeszcze nie pozwolilem do siebie mowic tato
- A DO MNIE JUŻ MOŻNA !!! "



Jeśli podoba Ci się ta polska komedia wszechczasów kliknij na napis "Lubię to", a wpis pojawi się jako TWOJA ulubiona strona na PINTEREST & FACEBOOKU TWITTER!

Przycisk "NK" to wpis na Naszej Klasie, W-Wykop



Polski Kabaret Ani Mru Mru - Wizyta u teścia

Copyright 2007 http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/

środa, 19 września 2007

Kabaret Ani Mru Mru - Randka w ciemno

Kabaret Ani mru mru - skecz Randka w ciemno


Jeśli podoba Ci się ten Skecz Kabaretu Ani mru mru kliknij na napis "Lubię to", a wpis pojawi się jako TWOJA ulubiona strona na FACEBOOKU. Przycisk "NK" to wpis na Naszej Klasie, W-Wykop

Kabaret Ani Mru Mru - Randka w ciemno Zobaczcie co wyprawia rewelacyjny Gjenek !

Copyright 2007 http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/

środa, 5 września 2007

Kabaret Ani mru mru - Bank nasienia

Kabaret Ani mru mru - Bank nasienia

Chłopaki się trochę pomylili i sam zobacz co będzie dalej ?


Kabaret Ani mru mru - Bank nasienia

Bookmark and Share


2007 copyright http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/

piątek, 24 sierpnia 2007

Kabaret Ani mru mru- Lalka Romek i Brzuchomówca

Kabaret Ani mru mru - skecz Brzuchomówca (Lalka Romek)

"Dzień dobry Państwu nazywam się Stanisław Dziąsło i jestem Brzuchomówcą......"

Jeśli podoba Ci się ten ten skecz kabaretu Ani mru mru kliknij na napis "Lubię to", a wpis pojawi się jako TWOJA ulubiona strona na FACEBOOKU. Przycisk "NK" to wpis na Naszej Klasie, W-Wykop

Romek "Najlepsze na kaca jest powietrze z pompki od materaca..."

Źródłó: Youtube.com

Strona główna:  http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com

wtorek, 21 sierpnia 2007

Kabaret Ani mru mru- Chińska restauracja

Kabaret Ani mru mru- Chińska restauracja

Nac kliiiieeent nac pannnn!!
Kabaret Ani mru mru- Chińska restauracja
Jeśli podoba Ci się ten śmieszny filmik s serwisu Youtube kliknij na napis "Lubię to", a wpis pojawi się jako TWOJA ulubiona strona na FACEBOOKU. Przycisk "NK" to wpis na Naszej Klasie, W-Wykop

Kabaret Ani mru mru- Chińska restauracja z serwisu Youtube
Fragment ".. Klient: Dzień dobry.

Chińczyk: Nasz klient nasz pan!!!
Klient: Dobra, dobra, dobra, dobra. Co to jest?
Chińczyk: Łuteń.
Klient: Przepraszam, co?
Chińczyk: Łuuuuteeenn !
Klient: Przepraszam, ale ja nie rozumiem. Pytam co to jest.
Chińczyk: Nie rosumie, nie rosumie. Se uczy to rosumie. Oo... Łuteng – miska!...."

Kabaret Ani mru mru- w skeczu "Chińska restauracja" - "Chińczyk"

sobota, 18 sierpnia 2007

Ani mru mru - Tofik

Kabaret Ani mru mru skecz - Tofik

Jeśli podoba Ci się ten śmieszny skecz Kabaretu Ani mru mru kliknij na napis "Lubię to", a wpis pojawi się jako TWOJA ulubiona strona na FACEBOOKU. Przycisk "NK" to wpis na Naszej Klasie, W-Wykop

Fragment tekstu skecza:

"Leonardo Di Caprio – brzydal! George Cluney? Eh... brzydal. Co?? Britney Spears? To dopiero brzydal. TOFIK!! Chodź do taty.
Tofik: Łeeebłeeee............. "

Michał i Marcin Wójcik w doskonałym skeczu - Tofik

Waldemar Wilkołek - Ani mru mru

Waldemar Wilkołek urodzony. 29 maja 1969 w Lublinie) - polski artysta kabaretowy.

Absolwent Wydzialu Prawa i Administracji UMCS w Lublinie - członek Kabaretu Ani Mru Mru. Do kabaretu dołączył w czerwcu 2000 roku. Prócz wykonywania obowiązków dźwiękowca, występuje również na scenie z kabaretem Ani Mru-Mru - np. w parodii piosenki Arki Noego, a także innych piosenkach: "Rolnik", "Kodastan", "Wiadro", "Praga Squad" i skeczach: "Autobus", "Komisja dopingowa", "Sędziowie", "Kuszenie". Zagrał także w filmie Stanisława Tyma pt. "Ryś".(źródło-Wikipedia)


Waldemar Wilkołek o sobie:
Najbardziej... denerwuje mnie brak zamknięć w toaletach
Zazwyczaj... nie umawiam się z nieznajomymi
Chciałbym... żeby Jabbar był bardziej odpowiedzialny
Muszę... sprawdzić co jest w tym nowym budynku na rogu Okopowej i Hempla
Najchętniej... nauczyłbym się płynnie kląć po norwesku
Rzadko kiedy... trzymam fason
Lubię... kiedy nic mi nie dolega... i Petera Gabriela
Z trudem... godzę się z upływem czasu
Unikam... Romka Polańskiego (wiszę mu dwie dychy)
Potrafię... milczeć 10 minut, jak się zawezmę
Z łatwością... zarobiłbym milion dolarów, ale po co???
Kiedyś... byłem młodszy o 25 kg i straszyłem całą Prahę
Szukam... płyty z muzyka do filmu "Blade Runner"
Nie umiem... powstrzymać się od zmyślania historii, które wszyscy biorą za prawdziwe
Wierzę... że podobam się kobietom
Sam... po spojrzeniu w lustro, przekonałem się, że to niemożliwe
Nigdy... nie mów nigdy!!!
(Źródło http://www.animrumru.art.pl/)

Waldemar Wilkołek - Kabaret Ani mru mru


2007 copyright http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/

piątek, 17 sierpnia 2007

Michał Wójcik - Kabaret Ani Mru Mru

Michał Wójcik właściwie Paweł Michał Wójcik, ur. 22 listopada 1971) - polski artysta kabaretowy, jeden z członków kabaretu Ani Mru-Mru.
Pochodzi z Lublina i tam skończył szkołę "scena ruchu". Mieszka w Warszawie.
Jest rozwiedziony, ma córkę Julię ur.05.04.2000r. Jest zaręczony z Agnieszką Kałużą. Był pracownikiem Teatru Scena Ruchu, prowadzonego przez Mirosława Olszówkę - menadżera Voo Voo.(Wikipedia)


Michał Wójcik
o samym sobie:

Najbardziej... nie lubię szpitali
Zazwyczaj... jestem pogodny, ale potrafię też zagrzmieć
Chciałbym... żeby nie przychodziły do mnie SMS-y z CK ROTUNDA
Muszę... nie pisze się "muszę" tylko "muchę"
Najchętniej... w ciepłe dni, siadam w parku na mojej ulubionej ławeczce pod wierzbą i czytam tomik wierszy o sprośnych krasnalach

Rzadko kiedy... przepraszam
Lubię... to co robię
Z trudem... wstaję przed 10.00 rano
Unikam... kłótni
Potrafię... strzelić z obcasa w futrynę, jednocześnie reperując gniazdko elektryczne
Z łatwością... nawiązuję kontakty z innymi ludźmi
Kiedyś... to był rock'n'roll... a teraz to...
Szukam... słów, których jeszcze nikt nie powiedział
Nie umiem... prasować (i nie chcę się nauczyć)
Wierzę... wieżę to ja sobie dopiero kupię...
Sam... Sam??? Yyyyyyyy... Sam Elliot??? Nie znam
Nigdy... nie lubię tego słowa

Dane ze strony http://www.animrumru.art.pl/

Michał Wójcik Kabaret Ani Mru Mru

Copyright 2007r http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/

czwartek, 16 sierpnia 2007

Marcin Wójcik - Ani Mru Mru


Marcin Wójcik (ur. 5 stycznia 1974 w Lublinie) - polski artysta kabaretowy. Uczęszczał do III Liceum Ogólnokształcącego im. Unii Lubelskiej w Lublinie. Pomysłodawca i założyciel kabaretu Ani Mru-Mru, który obecnie współtworzy razem z Michałem Wójcikiem i Waldemarem Wilkołkiem. Ukończył warszawską AWF (wydział zamiejscowy w Białej Podlaskiej) i pracował 4 lata jako nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 33 i Gimnazjum nr 14 w Lublinie (ten sam budynek). Ma córkę Nadię. Na drugim oficjalnym DVD kabaretu zaprezentował swój utwór muzyczny pod tytułem "Czego szukam". Autor większości skeczy i tekstów kabaretu.(źródło-WIKIPEDIA)

Marcin Wójcik o sobie

Najbardziej... lubię sobie leniwie poleżeć
Zazwyczaj... jestem w dobrym humorze
Chciałbym... być niewidzialny (przez chwilę)
Muszę... kiedyś skoczyć ze spadochronem
Najchętniej... teraz bym się położył
Rzadko kiedy... żałuję tego co zrobiłem
Lubię... zupę pomidorową, ponad wszystko
Z trudem... zasypiam przy zapalonym świetle
Unikam... ludzi z kompleksami i fanatyków
Potrafię... postawić na swoim
Z łatwością... wbiegam po schodach na IV piętro... przepraszam, na II
Kiedyś... rzucę palenie
Szukam... nie, już znalazłem!!!
Nie umiem... sobie niczego odmówić
Wierzę... w iluzję i hipnozę
Sam... się sobie czasem dziwię
Nigdy... więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem

Dane ze strony http://www.animrumru.art.pl/

Kabaret Ani Mru Mru- Marcin Wójcik
2007 Copyright http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/

poniedziałek, 13 sierpnia 2007

Kabaret Ani Mru Mru - biografia

Kabaret Ani Mru-Mru – popularny kabaret z Lublina. Obecnie tworzą go Michał Wójcik, Marcin Wójcik (założyciel i pomysłodawca) i Waldemar Wilkołek. Kabaret ten powstał we wrześniu 1999. Michał i Marcin pomimo powszechnej opinii nie są spokrewnieni.

W pierwszym składzie znaleźli się: Joanna Kolibska, Grzegorz Tatara, Maciej Wojnarowski i Marcin Wójcik. Premiera pierwszego programu odbyła się 1 grudnia 1999 roku.
Niedługo potem do składu dołączył pianista Janusz Bronkiewicz i praca nad pierwszym programem zaczęła iść pełną parą
Premiera pierwszego programu odbyła się 1 grudnia 1999 roku w kawiarni artystycznej lubelskiego klubu HADES, klubu który jako jedyne miejsce w Lublinie wierząc w ANI MRU-MRU udostępnił miejsce na próby i występy.
Obecnie jest jednym z najpopularniejszych kabaretów w Polsce.

Pierwszy występ zagrany został 6 razy, i był za każdym razem ciepło przyjmowany przez publiczność, jednak pod względem artystycznym (patrząc z perspektywy czasu) pozostawiał wiele do życzenia. I kto wie jak dalej potoczyłyby się losy kabaretu gdyby nie otwarcie w styczniu 2000 roku staromiejskiej WINIARNI "U DYSZONA". To właśnie tam 15 stycznia 2000 roku miał miejsce pierwszy WIECZÓR Z KABARETEM do którego zaproszono Marcina Wójcika i Joannę Kolibską.

Po całkiem udanych dwóch wieczorach kabaretowych, Marcin przypomniał sobie o Michale Wójciku i zaproponował mu udział w trzecim, w charakterze mima, wierząc że znajdzie on odrobinę czasu. Propozycja została przyjęta, a pół godziny po występie, po szczerej rozmowie zapadła decyzja o zmianie składu ANI MRU-MRU. W zespole zostali Joanna Kolibska, Marcin Wójcik i pianista Janusz Bronkiewicz a skład uzupełnił wspomniany Michał Wójcik.

Na eliminacje do PAKI 2000 nie pojechali, bo program był niedopracowany, a Marcin wyjechał do Włoch na... narty. Jednak pracowali nad nowym programem, a dodatkowo cała trójka (oprócz Janusza) występowała cały czas jako TRIO DYSZONA.

Premiera programu "Nic ciekaweeegooo" 1 czerwca 2000 roku była ostatnim występem dla pianisty, który z powodów personalnych musiał opuścić kabaret.

ANI MRU-MRU
zyskało za to prawdziwego dźwiękowca!!! Waldemar Wilkołek, bo o nim mowa szybko stał się człowiekiem "do wszystkiego" i swoistą podporą moralną grupy. Regularne występy "U DYSZONA" dawały możliwość ogrywania skeczy, ale i zaistnienia przed dość wymagającą publicznością. Zaowocowało to zaproszeniami do udziału w lubelskich kabaretonach, gdzie mieli zaszczyt zagrać przed FORMACJĄ CHATELET, JURKAMI czy KABARETEM MORALNEGO NIEPOKOJU.

Wreszcie w grudniu 2000 roku przyszedł czas na zaistnienie na ogólnopolskiej scenie kabaretowej i pojechali na III Ogólnopolski Festiwal Kabaretów Studenckich "WYJŚCIE Z CIENIA" do Gdańska. Tam zostali zauważeni i docenieni, o czym można przekonać się przeglądając nagrody.

A potem pojawiły się występy w całej Polsce, PAKA 2001, MULATKA, LIDZBARSKIE BIESIADY HUMORU I SATYRY, aż wreszcie zakończyli bardzo udany rok w Gdańsku na IV edycji "WYJŚCIA Z CIENIA". I właśnie po powrocie z tego festiwalu, w grudniu 2001 roku ANI MRU-MRU po raz kolejny zmieniło skład. Kabaret, ze względów znanych tylko zainteresowanym stronom, opuściła Joanna Kolibska (pozdrawiamy). Kabaret ANI MRU-MRU bierze udział we wszystkich festiwalach i przeglądach oraz występuje wszędzie tam gdzie zostanie zaproszony...

Skład trzyosobowy pozostaje niezmienny do dziś...

Dane z oficjalnej strony kabaretu www.animrumru.art.pl
2007 copyright http://kabaret-ani-mru-mru.blogspot.com/